The Castlevania Adventure


Data premiery:
Czas akcji:
T³umaczenie nazwy:
Platforma:
Emulator:
1989
1576
Przygoda w Castlevanii
GB
VisualBoy Advance

1. Fabu³a

  Tak siê sk³ada, ¿e ta czê¶æ serii oficjalnie... nie mia³a fabu³y! Mieli¶my kierowaæ anonimowym bohaterem w sam± paszczê lwa - zamek hrabiego Draculi, aby zakoñczyæ niebezpieczny dla ¶wiata ¿ywot owego jegomo¶cia... proste, standardowe... i nieco lekcewa¿±ce podej¶cie. Na obronê twórców z Konami mo¿na dodaæ, ¿e by³a to jedna z pierwszych pozycji jaka ukaza³a siê na pachn±c± ¶wie¿o¶ci± kieszonsolkê Nintendo - GameBoy'a. Sprzêt ten bi³ wtedy niesamowite rekordy popularno¶ci (g³ównie dziêki pierwszej przeno¶nej wersji Tetrisa, która ukaza³a siê w czerwcu tego samego roku, w którym nast±pi³a premiera konsolki - 1989) wiêc fani serii byli zachwyceni samym faktem, ¿e mog± cieszyæ siê Castlevani± nawet w autobusie. Gry wybitne poznaje siê jednak po tym w jak dobrym stanie przechodz± próbê czasu... tej Castlevanii siê to nie uda³o. Dopiero wydaj±c drug± czê¶æ serii na GB twórcy postanowili naprawiæ to „niedopatrzenie” i nazwali bohatera Christopher Belmont. Jak to mówi± - „lepiej pó¼no ni¿ wcale”...

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
2. Projekt zamku

  Ta czê¶æ serii, podobnie jak ca³a trylogia na GB, przedstawia nam zamek Draculi w kawa³kach - podzielony na poziomy. W samym fakcie nie ma nic z³ego, gorzej jednak je¿eli s± one zaprojektowane nieciekawie, a wszêdobylska monotonia zaczyna zapraszaæ do zabawy swojego dobrego znajomego - nudê. Z ka¿dym poziomem gracz coraz bardziej zaczyna czuæ, ¿e przechodzi grê nieco „na si³ê”, ale ma jeszcze nadziejê, ¿e mo¿e twórcy czym¶ go zaskocz±. Tak siê jednak nie staje, a sama „zabawa” koñczy siê po... czterech etapach. Pierwszy z nich to las po³±czony z cmentarzyskiem, nastêpnie zwiedzimy jaskinie, tak dostajemy siê do pomieszczeñ prze³adowanych ¶mierciono¶nymi pu³apkami, aby na koñcu przebrn±æ przez komnaty prowadz±ce do Sali Tronowej. Ka¿dy z tych poziomów jest sztucznie wyd³u¿ony wygórowanym poziomem trudno¶ci. Jednym s³owem twórcy nie postarali siê projektuj±c zamek w The Castlevania Adventure, a tak siê sk³ada, ¿e jest to jeden z najwa¿niejszych elementów ka¿dej czê¶ci serii.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
3. Przeciwnicy

  W tym przypadku twórcy tak¿e nie pokazali siê z najlepszej strony. Przeciwnicy wprawdzie s± (trudno ¿eby ich nie by³o ;-)) ale wystêpuj± w niewielu odmianach. ¯adna z nich nie jest za¶ na tyle atrakcyjna, aby zatuszowaæ braki w pozosta³ych. Walki z Bossami tak¿e nie s± niczym nadzwyczajnym.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
4. Grafika

  Bior±c pod uwagê, ¿e by³a to jedna z pierwszych produkcji na GB i twórcy nie znali jeszcze dobrze konsolki i jej mo¿liwo¶ci mo¿na zrozumieæ dlaczego grafika nie jest bogata w szczegó³y. Gorzej jest za¶ z monotoni± obrazów, które musimy wci±¿ ogl±daæ. Ka¿dy kolejny korytarz sprawia wra¿enie uk³adanki z³o¿onej z prawie identycznych puzzli. Jest jednak co¶ jeszcze gorszego - optymalizacja kodu... a raczej jej brak. Gra przez ca³y czas sprawia wra¿enie niezno¶nie siê zacinaj±cej. Po pewnym czasie mo¿na siê do tego przyzwyczaiæ ale faktem jest, ¿e rozgrywka jest przez to nieco uci±¿liwa. Mo¿na za¶ poznaæ, ¿e nie jest to celowe posuniêcie twórców po kilkusekundowych momentach gdy gra chodzi o wiele bardziej p³ynnie. Nic dodaæ nic uj±æ.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
5. Muzyka i efekty d¼wiêkowe

  Co do ¶cie¿ki d¼wiêkowej nie mam ju¿ tak olbrzymich zastrze¿eñ. Muzyka nie liczy sobie ³±cznie wielu utworów, g³ównie za spraw± niewielkiej liczby poziomów, ale nie sprawiaj± one, ¿e chcemy wy³±czyæ grê, a w niektóre mo¿na siê nawet ws³uchaæ. Gdy jednak to zrobimy okazuje siê, ¿e ca³kiem udany kawa³ek z pierwszego poziomu zosta³, w niewielkich fragmentach, u¿yty do skomponowania tak¿e utworów z trzeciego i czwartego etapu. Nie jest to jednak nic z³ego bowiem brzmi± one na tyle inaczej, ¿e zauwa¿± to jedynie najwiêksi malkontenci. Efekty d¼wiêkowe nie wyró¿niaj± siê natomiast specjalnie, ani na korzy¶æ, ani niekorzy¶æ gry. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e ten element gry mo¿e siê podobaæ.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
6. Grywalno¶æ

  Niestety wiêkszo¶æ elementów znacznie utrudnia pozytywny odbiór gry. Wprawdzie fani serii mog± spêdziæ przy niej trochê czasu, próbuj±c raz po raz przechodziæ trudne poziomy, ale inne osoby zniechêc± siê do gry jeszcze na pocz±tku pierwszego etapu lub nied³ugo potem. Chyba tylko pierwsza grupa osób jest w stanie czerpaæ z tej gry jak±kolwiek przyjemno¶æ, a i tak blednie ona na tle innych czê¶ci serii.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
7. Poziom zmian i nowych pomys³ów

  Jedyna widoczna zmiana jak± wprowadzono w porównaniu z poprzednimi czê¶ciami serii to liny. Zastêpuj± one schody i mo¿na je nawet uznaæ za ciekawe urozmaicenie ale ich potencja³ zosta³ lepiej wykorzystany dopiero w kolejnych Castlevaniach na GB. Poza tym zmieniono nieco system ulepszania bata. Mo¿na go usprawniæ o dwa poziomy. Je¿eli zostaniemy trafieni przez przeciwnika to cofamy siê o jeden do ty³u. Najlepszy bat generuje niewielkie kule ognia, które warto trzymaæ na czarn± godzinê (co mobilizuje do ostro¿nej gry). Nie s± to jednak zmiany wielkie, a przy braku tego „czego¶” dziêki czemu gracz nie mo¿e siê oderwaæ od gry w ogóle siê ich nie zauwa¿a. Hmm... warto wspomnieæ, ¿e jest jeden „pomys³” twórców, który szybko da siê we znaki zw³aszcza fanom serii. Jest to - brak broni dodatkowych! Faktycznie - zmiana, niestety nie na lepsze.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10
8. D³ugo¶æ

  W ka¿dym etapie twórcy próbowali zwiêkszyæ dynamikê rozgrywki dodaj±c ograniczenie czasowe. Niestety w po³±czeniu z wysokim poziomem trudno¶ci sprawi³o to, ¿e gra bywa mocno irytuj±ca. Bior±c pod uwagê, ¿e ca³o¶æ sk³ada siê jedynie z czterech etapów to d³ug± „zabawê” mo¿e zapewniæ jedynie owy poziom trudno¶ci. Mimo to je¿eli znajd± siê osoby chêtne do jej ukoñczenia (oczywi¶cie nie biorê tutaj pod uwagê emulacyjnego zapisu) i tak zajmie im to mniej czasu ni¿ skoñczenie pierwszej czê¶ci serii na NESa. W takim b±d¼ razie nie mogê przyznaæ wysokiej noty.

Wzglêdem pozosta³ych Castlevanii: -/10



Recenzja nie zosta³a przystosowana
do nowego systemu oceniania

-/10




Podsumowanie

  Byæ mo¿e wiele lat temu The Castlevania Adventure cieszy³a siê wiêkszym uznaniem dziêki temu, ¿e by³a to pierwsza „przeno¶na” czê¶æ serii. Jest jednak wiele du¿o starszych gier, które nawet dzisiaj ciesz± siê spor± popularno¶ci±. Tej nie uda³o siê przetrwaæ próby czasu i polecam j± jedynie fanom Castlevanii (do tego tylko w celu uzupe³nienia swojej wiedzy o niej). Pozosta³ym osobom odradzam rozpoczynania przygody w³a¶nie od tej gry gdy¿ mog± jedynie zniechêciæ siê do serii.

Copyright © 2005 - 2013 by CastleKeeper's Chronicles. All rights reserved.
A part of The Inner World of Final Fantasy.
Castlevania is the property of Konami.

Content by Nox_A15. Design by SenTineL.