Castlevania II
Simon's Quest
\ Recenzja
Autor:
Seraphim

  Rok 1691, Simon Belmont pokona³ Draculê siej±cego postrach i spustoszenie w Transylwanii. Jego heroiczne czyny przynios³y mu s³awê i dziêki nim sta³ siê dobrze znanym bohaterem wzbudzaj±cym szacunek nawet u w³adców tego ¶wiata. Niestety jego zwyciêstwo nad Panem Ciemno¶ci mia³o swoj± cenê... Dwa lata pó¼niej - rok 1693, Simon sta³ siê schorowanym cz³owiekiem, którego powoli opuszczaj± si³y i zdrowie. Jedynym co czuje jest ból, zarówno fizyczny, którego przyczyn± s± nie chc±ce siê zagoiæ rany (pozosta³o¶æ po walce z Dracul±), jak i duchowy, wynikaj±cy z jego bezradno¶ci wobec swojego losu. Wielki bohater, który pokona³ swoist± inkarnacjê z³a popada w coraz to wiêksz± depresjê, nikt nie jest w stanie mu pomóc, nikt nie zna skutecznego lekarstwa, które by³oby w stanie u¶mierzyæ jego cierpienia. Czy to ju¿ jego koniec? Co bardziej intryguj±ce, pomimo ¶mierci Draculi potwory, które mu s³u¿y³y nadal siej± postrach w Transylwanii zmuszaj±c jej mieszkañców do ¿ycia w nieustannym strachu i obawie o dzieñ jutrzejszy. Czy to ju¿ koniec równie¿ i tego ¶wiata? Pewnego dnia Simon ma wizjê, z której dowiaduje siê, ¿e jego cierpienia s± wynikiem kl±twy narzuconej na niego przez Draculê i aby siê od niej uwolniæ musi odnale¼æ piêæ czê¶ci jego cia³a, a nastêpnie po raz kolejny pokonaæ W³adcê Ciemno¶ci. Potomek rodu Belmontów odnajduje w sobie resztki swych si³ witalnych i po raz kolejny wyrusza na wyprawê maj±c nadziejê, ¿e tym razem zniszczy moce piekielne raz na zawsze. Tak zaczyna siê nowa opowie¶æ, która przejdzie do kronik jako legenda znana pod tytu³em Castlevania II: Simon's Quest.

  Castlevania II: Simon�s Quest jest pierwsz± gr± w historii tej serii, która posiada elementy RPG. Co prawda jest raczej ma³o podobna pod tym wzglêdem do Castlevanii: Symphony of the Night, która by³a drug± gr± z elementami RPG lecz nie da siê zaprzeczyæ, ¿e pocz±tek ewolucji tej serii przypada w³a¶nie na t± jej czê¶æ. Na dobr± sprawê Konami zachowa³o ogóln± mechanikê gry, ci±gle idziemy przed siebie niszcz±c hordy atakuj±cych nas wrogów. Jednak w przeciwieñstwie do poprzedniej czê¶ci (i kilku nastêpuj±cych po niej sequeli) mamy tu wiêksz± swobodê poruszania siê. Autorzy oddali nam do dyspozycji ¶wiat, który mimo, ¿e do najwiêkszych nie nale¿y to równie¿ nie jest i ma³y. W zasadzie gdyby by³ wiêkszy to mog³oby to wyj¶æ tej grze na gorsze, poniewa¿ niejednokrotnie trzeba wracaæ siê do poprzednich lokacji. Zdecydowanym plusem s± ju¿ tu przeze mnie wspomniane elementy RPG. Z ka¿dym mieszkañcem miast mo¿emy porozmawiaæ, od niektórych kupiæ jaki¶ przedmiot lub wymieniæ na inny (walut± s± serca, które teraz nie s³u¿± ju¿ tylko do u¿ywania broni pomocniczej). W trakcie swojej podró¿y znajdziemy wiele Sub Weapons, jak krzy¿e, woda ¶wiêcona, no¿e, czy w koñcu takie novum w tej serii jak czosnek. Niektóre z nich maj± kilka zastosowañ np. wod± ¶wiêcon± mo¿emy niszczyæ niektóre kamienie lub sprawdzaæ czy nie ma przed nami "fa³szywej pod³ogi" za¶ czosnek przywo³uje na cmentarzach dusze, od których mo¿na dostaæ dodatkowe przedmioty bardzo przydatne w grze. Co najlepsze w tym wszystkim - teraz nie mamy ju¿ tej trudnej decyzji co wybraæ, bo wszystkie Sub Weapons mo¿emy nosiæ ze sob±. Szkoda jedynie, ¿e zdobywanie nowej broni g³ównej dzia³a na zasadzie upgrade'u do obecnie posiadanej formy bata i nie ma wiêkszej swobody w decydowaniu o korzystaniu z tej czê¶ci wyposa¿enia. Kolejnym bardzo fajnym elementem jest up³ywaj±cy w grze czas, a co za tym idzie zmiana pór doby. Nie odbywa siê to na zasadzie, ¿e jest zmiana i ju¿, ten element gry jest bardziej rozwiniêty. Wraz z nastaniem nocy miasta wyludniaj± siê, a miejsce ich mieszkañców zajmuj± zombie pa³êtaj±cy siê po nich o tej porze. Równie¿ i za miastem potwory s± znacznie silniejsze, a w rezultacie trudniej je zabiæ. Up³yw czasu ma te¿ znaczenie je¶li chodzi o zakoñczenie, w zale¿no¶ci od tego jak d³ugo grali¶my otrzymamy jedno z trzech mo¿liwych. Jak przysta³o na typowego RPGa (chocia¿ mo¿e lepiej pasowa³o by kre¶lenie nietypowego ;]) s± tu równie¿ obecne punkty exp (do¶wiadczenia) oraz levele. Na im wy¿szym levelu jest Simon tym wiêcej HP posiada, szkoda jedynie, ¿e i ten element gry nie zosta³ lepiej rozwiniêty i bardziej sprawia wra¿enie przyjemnego dodatku ni¿ niezbêdnego dla niej elementu. C2SQ jest równie¿ pierwsz± gr±, która wprowadzi³a do serii zbieranie magicznych artefaktów, z których mocy mo¿emy korzystaæ podczas przechodzenia gry. Co ciekawe oprócz zmiany w swobodzie poruszania siê po ¶wiecie gry zmianom uleg³y tak¿e i walki z bossami. Podczas ca³ej podró¿y przyjdzie nam siê zmierzyæ jedynie z trzema osobisto¶ciami, dobrze znanymi z pozosta³ych czê¶ci tej serii: ¦mierci± (aka Grim Reaper ;]), Camill± oraz Dracul±. Obni¿enie ilo¶ci walk z bossami (które teraz dodatkowo s± jeszcze mniej podobne do typowych walk z nimi, które znamy z tej serii) oraz radykalne zmniejszenie ich poziomu trudno¶ci (co dla niektórych osób mo¿e byæ minusem) jasno sugeruj± nam, ¿e C2SQ mia³a byæ w za³o¿eniach najbardziej nastawiona na element eksploracji ¶wiata. Zdecydowanie najwiêkszym minusem gry jest jej "zagmatwanie". Zaczynaj±c j± praktycznie nie wiadomo gdzie i¶æ i co robiæ, a sama rozgrywka mo¿e siê wydawaæ strasznie skomplikowana z racji powy¿szego. W mojej opinii jest to najwiêkszy minus C2SQ lecz je¶li ju¿ siê zorientuje o co chodzi to gra siê ca³kiem przyjemnie.

  Je¶li zosta³bym zapytany, czy poleciæ t± grê, czy mo¿e odradziæ zagrania w ni± to bez wahania wybra³bym t± pierwsz± opcjê odpowiedzi. W mojej opinii jest to naprawdê dobry tytu³, który posiada wiele zalet mimo, ¿e równie¿ ma swoje wady (jak ka¿da gra). Po d³u¿szym czasie nie zwraca siê ju¿ jednak na nie uwagi. C2SQ jest zdecydowanie godna polecenia fanom Castlevanii, a i spodoba siê osobom, które szukaj± urozmaicenia w gatunku "platformówek". Je¶li chodzi o mnie to uwa¿am j± za jedn± z lepszych gier w serii i obok Castlevanii: Rondo of Blood za jedn± z najlepszych Castlevanii na 8. i 16. bitowe konsole. ¯a³ujê równie¿, ¿e Konami nie skorzysta³o z pomys³ów obecnych w C2SQ przy produkcji kolejnych gier ze s³owem "Castlevania" w tytule. Widzê tu swoisty niewykorzystany potencja³ drzemi±cy w tej grze, szczególnie je¶li chodzi o RoB, grê, która ju¿ w obecnej formie jest bardzo dobra, a co dopiero mog³oby byæ, gdyby wykorzystano przy jej produkcji czê¶æ pomys³ów z C2SQ. Tak czy inaczej - polecam.

Copyright © 2005 - 2013 by CastleKeeper's Chronicles. All rights reserved.
A part of The Inner World of Final Fantasy.
Castlevania is the property of Konami.

Content by Nox_A15. Design by SenTineL.